10 rzeczy, których nie wypada mówić do artysty lub rękodzielnika
Tym razem wpadłam na zabawne (ale niestety bardzo prawdziwe) zestawienie wykonane przez ACT insurance program. Zapraszam do czytania:
"Czasem ludziom, nawet tym życzliwym, zdarzy się powiedzieć coś nietaktownego do artysty lub rękodzielnika, szczególnie podczas targów lub festiwali. Poprosiliśmy naszych facebookowych obserwatorów, by podzielili się z nami najgorszymi rzeczami, jakie można powiedzieć artyście lub rękodzielnikowi i uzyskaliśmy kilka świetnych odpowiedzi!
10 rzeczy, których nie wypada mówić do artysty lub rękodzielnika
10. “Poproszę znajomego, żeby zrobił mi coś podobnego.”
9. “Wiesz, co powinieneś wykonać?... ”
8. “Dostanę rabat jeśli kupię dwie rzeczy?”
7. “Mogę zrobić coś takiego sam.”
6. “Czemu to jest takie drogie?”
5. “Jak zrobić coś takiego?”
4. “Zasponsorujesz coś na nasza imprezę? Nie możemy Ci zapłacić ale w zamian będziesz mieć niezłą promocję.”
3. “Moje dziewięcioletnie dziecko robi podobne rzeczy.”
2. “Dzieci, to właśnie się dzieje jeśli nie pójdziecie na studia.”
1. “Mogę to kupić w supermarkecie za 4złote.”
Dziękujemy wszystkim za zgłoszenia! Mamy nadzieję, że macie świetny dzień, wiecie, cokolwiek artyści robią z całym tym swoim czasem..."
Wam też zdarza się słyszeć podobne rzeczy?
Jakie pytania lub spostrzeżenia na temat rękodzieła doprowadzają Was do szewskiej pasji?
Oryginalny post pochodzi ze strony www.actinspro.com, znajdziecie ich też na Facebooku.
jeszcze "nudzi Ci się?", a ja po prostu nie śpię po nocach, jednak gdy podam taka odpowiedź zdarza się usłyszeć, że mam nierówno pod sufitem ;)
OdpowiedzUsuńtego chyba jeszcze nie słyszałam :))
UsuńJa mówię,że wolę to niż oglądać telewizję i tyle ile ty siedzisz przed telewizorem ja swoje robię. I dyskusja się kończy, heheh!
UsuńPrawda! :)
UsuńJakie mi to znane.. niestety..
Usuńja słyszałam ;p
Usuńjeszcze "nudzi Ci się?", a ja po prostu nie śpię po nocach, jednak gdy podam taka odpowiedź zdarza się usłyszeć, że mam nierówno pod sufitem ;)
OdpowiedzUsuńto ja jeszcze dodam.. (bo zarabiam na projektowaniu rzeczy szydelkowych ) PROSZĘ O WZÓR....
OdpowiedzUsuńOczywiście za darmo? ;)
Usuńps. Mi nadal siedzą w głowie Twoje dywany :D Mrrrr
oczywiście ,że za darmo haha.. w ogóle zauwazylam ,ze dziewiarki bez skrupułów dzielą się wzorami w zupelnym powazaniu mając prawa autorskie.. ale tylko u nas i w krajach slowianskich.. amerykanka da link do sklepu polka przesle meilem wzor
UsuńJa sobie pozwolę zauważyć, że starsze pokoleniowo dziewiarki (również hafciarki i inne rękodzielniczki z tzw. "kobiecych" dziedzin rękodzieła) po prostu jeszcze pamiętają takie czasy, kiedy wzorów nikt nie sprzedawał, a przechodziły z sąsiadki na sąsiadkę. W sztuce ludowej i tradycyjnym rękodziele takie przekazywanie wzorów z pokolenia na pokolenie albo z domu do domu było czymś zupełnie normalnym. Sama mam cały segregator wzorów haftów, które jako dziecko zbierałam po rodzinie i sąsiadkach. I zupełnie się nie dziwię, że takie zwyczaje nadal się utrzymują. Kupowanie broszur z wzorami to już były moje czasy post-studenckie, bo wtedy zaczęły się pokazywać niemieckie przedruki. No, ale ja mam już ten siwy łeb i załapałam się na poprzednią epokę.
UsuńA z moich ulubionych tekstów to jeszcze dodam: "a po co się takie coś robi?!"
I chyba najpopularniejsze: "musisz mieć bardzo dużo czasu". Co ciekawe, ten tekst słyszę czasem również z ust... scraperek, na widok moich stempli dłubanych ręcznie. Czasem jeszcze z dodatkiem: "jeszcze robisz?! przecież teraz już wszystkie stemple można w Polsce kupić!" Serio-serio.
Ewa - niby tak; ale wtedy to było w obu kierunkach - ty mi coś, ja Tobie coś innego; a teraz najczęściej spotykamy się z niefrasobliwymi prośbami zupełnie obcych osób, aby im coś dać, pokazać, przekazać, poświęcić swój czas - niekoniecznie dostając w zamian choćby dobre sowo ;) tym bardziej upierdliwe, że często tych próśb jest naprawdę sporo; nie mówimy tu o pomocy koleżance, choćby troszkę znanej. Jak ja słyszę (lub widzę maile) z prośbami o różne sprawy od osób, z którymi nigdy w życiu się nie zetknęłam to mam mieszane uczucia - a zdarzyły mi się nawet telefony z prośbami o poradę (w niedzielę po południu)
UsuńMirella, jak najbardziej zgadzam się z Tobą (i w dodatku zupełnie mnie nie dziwi chęc zarabiania za pomocą sprzedaży wymyślonych przez siebie wzorów czy projektów), chodziło mi bardziej o źródło takiego podejścia. Po prostu były takie czasy, kiedy wzory (z różnych dziedzin) po prostu się wymieniało i nikt ich nie postrzegał w kategoriach materialnych. Wymiana (różnych rzeczy - dóbr, pomysłów, umiejętności) między znajomymi była często jedynym sposobem na ich pozyskanie - ale wtedy nie było internetu i takiego kontaktu z obcymi osobami, więc zjawisko nie było tak nasilone. A bezczelność, pazerność i wyłudzanie irytuje tak samo w wydaniu osób obcych, jak i bliskich znajomych, niestety.
UsuńHej Ewa:) tak to były czasy gdzie na prawdę trudno było cokolwiek dostać.. więc jak ktoś miał wzór np z zachodniej gazety.. to oczywiście się dzielił:) dzisiaj wszystko jest na wyciągniecie ręki.. i czasami niestety aż za bardzo.. a np dziewiarki drutowe jakos nie mają problemu.. w zyciu nie widziałam aby sepiły o wzór.. zazwyczaj dziewczyny podają z jakiej welny dziergają nr drutów i nazwe projektu i autora np na ravelry.. te od szydelka to jakas plaga sępowania normalnie
UsuńJa jeszcze dodam: O matko ceny jak na Batorym za co tyle pieniedzy !!! : To moze jak Pani wezmie to i to bedzie taniej ??? : a chyba najgorsze jednak jest jesli ktos zamowi i potem nie odbiera albo zmienia zamowienia narazajac Cie na koszty !!! W swoim zyciu najbardziej nie lubie tych wykorzystywaczy "organizatorow spolecznych" !!!
OdpowiedzUsuńOj tak... "Chyba ci się nudzi?" słyszałam nie raz, nawet od dość bliskich osób (a to boli chyba jeszcze bardziej), ale zdarza się też, że jak im się coś spodoba to potrafią po prostu powiedzieć "Fajne, też takie chcę" (czyli zrób i mi daj bez okazji). Albo jeszcze "Zamiast tak siedzieć i dłubać zrobiłabyś coś pożytecznego....I jeszcze "że ci się chce" (ale to tak z miną sugerującą że niepotrzebnie marnowałam czas, bo mogłam poleżeć na kanapie przed tv z piwem)...
OdpowiedzUsuńBrrr...
Usuń...ale przypomniał mi się tekst znajomej w stylu "ale fajnie masz, robisz sobie te rzeczy a ja tylko książki czytam, niczym się nie interesuję". Oczywiście uważam książki za bardzo fajne zainteresowanie :D ale fajnie, że doceniła moje wytwory :)
A ja słyszę często,..ja to nie mam czasu na takie zabawy.....
OdpowiedzUsuńNa szczęście my mamy, hehe ;)
Usuńoj to jest nagminne.. ja za to nie mam czasu na tv i seriale hihi
Usuńa jeszcze: ...i ktoś to kupuje w ogóle??
OdpowiedzUsuń;)
Uwielbiam jeszcze: "Nie masz ciekawszego hobby? Poczytaj książkę, oglądnij film, zajmij się domem" :D
OdpowiedzUsuńJa oglądam i rysuję naraz :D
Usuńno tak bo "zajmowanie" się domem to czysta rozrywka
UsuńJakie to prawdziwe... ;)
OdpowiedzUsuńa punkt drugi mnie powalił na łopatki :O
"A kiedy pani to robi??" no jak to kiedy... w nocy :P
OdpowiedzUsuńAlbo: "A jak to zrobić, zrobię sobie sama..."
Albo: "Ja nie potrafię, zrób mi takie/pomóż/ty robisz ładniej..." ( to się tyczy akurat wszystkiego, od szycia, po skręcanie mebli ;) Bo ja to się z tym wszystkim urodziłam... ;)
"A jak t zrobić, zrobię sobie sama..." to chyba jedno z najbardziej bezczelnych, brrrr...
UsuńOczywiście, że się urodziłaś, z wrodzonym talentem, a nie? ;)
a taaaak, ja taka utalentowana to się faktycznie urodziłam ;) zwłaszcza z talentem do skręcania mebli ;)
Usuń" A tobie przy 3 dzieci na to czasu starcza i się chce ??" albo " Nie szkoda Ci czasu ??"
OdpowiedzUsuńRęce opadają nieraz ....
Ja usłyszałam " Widać, że komuś się nudzi" ;)
OdpowiedzUsuńCudownie, że ten tekst powstał! Głosie mojego sumienia!
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/misiekrolisie/posts/604546556321601 - nawet sobie pozwoliłam dopowiedzieć kilka słów ;)
maluję obrazy na deskach i czasem słyszę takie komentarze;"ile to kosztuje?-150zł.O Boże,za co?żeby to chociaż rzeźbione było"(już w tym momencie dostaję szczękościsku!-wrrrr) .Albo...."mogę zrobić zdjęcie?córka też maluje i chcę żeby mi taki namalowała"(no koment).Albo...."ja wiem jak się to robi,to wydruk z komputera na desce"(i moja szczęka opada w takim momencie).Ale ostatnio na pytanie "czemu tak drogo" odpowiadam; a chciałaby pani/pan zarabiać od 2,5zł do 6zł/h?bo tyle właśnie wynosi moja roboczo-godzina a pan/i mówi że to dużo?(i speszony klient odchodzi:)
OdpowiedzUsuńNo tak, najlepiej wydrukować sobie z internetu obrazek, przecież w internecie wszystko za darmo ;)
UsuńO tak, zgadzam się z moimi przedmówczyniami: nagminnie zdarzało mi się słyszeć teksty: "No naprawdę musiało ci się nudzić"; "jak ci się tak chce tracić czas na takie głupoty"; "Ty to musisz mieć dużo czasu" (odpowiadam z przekąsem, że mam, bo nie oglądam seriali).
OdpowiedzUsuńJednak ostatnio zauważam więcej szacunku - dla mojej pasji. Zawsze ceniłam ludzi z pasją i przekonuję się, ze warto mieć pasję. I nie warto zrażać się opiniami ludzi, których pasjonują jedynie seriale telewizyjne.
Ja zrozumiałam w koledze, który...pływa całymi godzinami, albo chodzi na treningi "lać się po mordach" i on już nic nie mówi o tym tzw. czasie, tylko przychodzi i podziwia :)
UsuńU mnie pada pytanie "a kto ci sprząta w domu? "
OdpowiedzUsuńKrasnoludki :o)
UsuńJak sobie pomyślę, że niedługo mogę się tego wszystkiego osłuchać, mam ochotę na takie wydarzenia wysyłać jakiegoś pośrednika:/
OdpowiedzUsuńOj tam, dobrze będzie :)
UsuńU mnie tekstem roku były słowa wypowiedziane przez klientkę: "Pani to ma dobrze, bo pani to sobie tutaj siedzi i robi co chce, a ja muszę iść do pracy. " :D
OdpowiedzUsuńTak jej się nudzi, że idzie do pracy? A kto jej sprząta? :)))
Usuńkrasnoludki... hahahah :D
UsuńMAM OGROMNA PROSBE !!!!!! DZIEWCZYNY ZACZNIJMY CHOC SAME SIEBIE CHWALIC I DOCENIAC !!!! Tacy PRYMITYWNI ludzie znajda sie wszedzie, nie znikna z naszego zycia !!!! Jak czytam sobie te nasze komentarze to wraca do mnie czas kiedy codziennie musialam ich sluchac. Minelo kilka lat ja ciagle tesknie za moja pracownia, ale coz stalo sie zmaknelam. Znalazlam inna pasje i obiecuje sobie codziennie, ze nie bede sie dolowac glupota ludzka !!!! Jesli komus sie nie podobo co robie to ON ma problem nie JA !!! Boli i zawsze bedzie bolec niedocenienie !!! NIekiedy wynika z glupoty niekiedy z chamstwa . Ale BLAGAM NIE DOLUJMY SIE zacznijmy od siebie zmiane tego swiata. Jesli krytyka to konstruktywna / taka lubie/ !!!! Jesli cos nam sie podoba to tez mowmy o tym ! Zawsze duma mnie napawa jak Polki kroluja na portalach, jak wygrywamy !!!! Zawsze porownuje np. miesieczne wyzwania SATW - zobaczcie ile naszych dziewczyn wygrywa.Porownajcie prace z innych krajow. Ja juz doszlam do wprawy i rozrozniam dziewczyny z USA Australii, Skandynawii i POLSKI. Popatrzcie ile nas jest w DT duzych portali !!!! O widzicie ale sie podbudowalam "nas" !! A co NAS . Scraperki wszystkich krajow laczcie sie w DUMIE swojej pasji. I nie dajmy sie sciagnac do poziomu !!!! Jestesmy ponad to !!!!
OdpowiedzUsuńGdyby to był Facebook, kliknęłabym "Lubię to!" ;-)
Usuńtez mi fejsbukowego kciuka przy wielu odpowiedziahc zabrakło :)
UsuńNa facebooku zapraszam na http://fb.pl/drychahandmade , a dokładniej: [url=https://www.facebook.com/drychahandmade/posts/828186070533173]https://www.facebook.com/drychahandmade/posts/828186070533173[/url]
UsuńNo, a gdzie tekst: "Moja babcia coś takiego za komuny robiła"?
OdpowiedzUsuńTo jeszcze dorzucę życzenia które dostałam pewnej wigilii przy łamaniu się opłatkiem, żebym sobie normalna pracę wreszcie znalazła :D
OdpowiedzUsuńJestem ilustratorką, przedstawicielką nienormalnego zawodu :)
Ludkowie kochani! Dodaję stronę do ulubionych.:) Weszłam przypadkiem za "magicloop'em". Dodam jeszcze tekst - jestem zapaloną dziewiarką - "takich rzeczy się teraz nie nosi", ewentualnie "taaakie coś? No tak, nie masz co w domu robić." Co do dzielenia się wzorami: uważam, że amerykanki postępują wręcz chamsko domagając się pieniędzy za wzory, które już zostały opublikowane. Poza tym jak domagać się praw autorskich? Nie idę na to. Ja udostępniam i będę udostępniała za darmo, ponieważ mnie wystarcza zdjęcie i sweter zrobię. To co - tfu! - wydłubać sobie oczy? Natomiast solennie przyrzekam, że niczego z tej strony nie ściągnę ;).
OdpowiedzUsuńPrawa autorskie to kolejny temat-rzeka...
UsuńSwoje tutoriale udostępniam za darmo ale jeśli ktoś chce je przekazać dalej albo skorzystał z nich i publikuje prace, to wypada napisać skąd to/dzięki komu...
Wszystko się zgadza, ale najlepszy był jeden klient:
OdpowiedzUsuńMąż do swojej żony( która z 10 min sterczała przy moim stoliku i nie mogła się zdecydować), celowo na tyle głośno, żebym słyszała: Jakby skończyła szkołę (to o mnie) to by wiedziała, że TRZEBA sprzedawać, sprzedawać!
Ja na to: Akurat tak się składa, że szkołę skończyłam, nawet Uniwersytet, a tutaj nic NIE MUSZĘ, bo to moje hobby jest. Facet z lekka poczerwieniał, zapłacił za butelkę na wino i się zmył ;-))))
Bardzo mu tak dobrze!
UsuńTworzę fotobiużterię - nie dalej jak w niedzielę na jarmarku babka do mnie: "a gdzie można kupić takie bazy?" :-/
OdpowiedzUsuńNo a gdzie tekst: " Ty to masz zdrowie..." :)
OdpowiedzUsuńI jeszcze jedno milutkie: ile...?!! ( za czapkę zrobioną na drutach ) - a w lumpeksie widziałam po 3 złote..., ale mozesz zrobić bo mojej córce się podoba :)))) - obłęd.
OdpowiedzUsuńteż słyszałam wiele, ale raz na jarmarku rękodzieła usłyszałam że moja biżuteria z sutasz jest od chińczyka... (padłam)... spytałam czy jest pewna tego co mówi i który chińczyk to sprzedaje, podała nazwe jakiegoś miasta i dodała że jestem mało inteligentna bo sprzedaje chińszczyzne...(a ja właśnie siedziałam i szyłam kolczyki)...zaczeła się wywodzić że my rękodzielnicy oszukujemy, że kupujemy a potem sprzedajemy jako nasze wyroby...zbiegło się kilka osób bo pańcia dość głośno mówiła... wtedy moja cierpliwość się skończyła, podniosłam się i dość głośno powiedziałam pańci " jak to dobrze że twoja inteligencja nie ma skrzydeł bo dość że głupio mówisz to jeszcze byś fruwała jak gołąb i srała nam na głowy"... od pobliskich wystawców dostałam oklaski
OdpowiedzUsuńhahaha! Brawo!
UsuńGratuluje refleksu ze na poczekaniu sobie Pani taka odpowiedz wymyslila :) hehe ciekawa jestem miny ten specjalistki ds. chinszczyzny ;)
UsuńMiałam ostatnio takie - " Ale mi Pani fajny pomysł dała, tez takie będę robić" - dziewuszka ok 16 lat, a drugie - "Przyjrzyj się, jak to jest zrobione, to sobie taki uszyjesz w domu" - mamunia do córci. Szlag mnie trafia niestety - żeby chociaż odszedł jeden z drugim chociaż parę metrów i wtedy rzucał taki tekst, ale nie - zero wyczucia, że coś nie halo z takimi gadkami... Ech...
OdpowiedzUsuńOstatnio będąc na Jarmarku usłyszałam: ładne maskotki ,zrobię ci takie ...
OdpowiedzUsuńNie zareagowałam ale pod nosem do koleżanki powiedziałam :powodzenia w szydełkowaniu.
Uśmiałam się do łez. :D No ale cóż, niestety taka smutna prawda, że niektórzy nas i naszych pasji po prostu nie rozumieją. :P
OdpowiedzUsuńJa słyszałam jeszcze "Booooże, że Ci się chce..."
OdpowiedzUsuńPodczas jednego z kiermaszy pewna pani "Jakie piękne, po ile?" podałam cenę a pani zrobiła zdziwioną minę i bez słowa odwróciła się i sobie poszła. Niektóry nie potrzebują się nawet wypowiadać aby dać wyraz temu co myślą...
OdpowiedzUsuńno ale to standard :) ja sobie też robię karteczki nie sprzedając ich, a usłyszałam, że ręcznie robione w księgarni są po 3 złote, to żebym po 2 złote sprzedawała, a dużo ludzi pyta jak to się robi i co trzeba kupić, bo oni by chcieli zarobić sobie :D
OdpowiedzUsuńE, tam, komentarze kupujących, albo raczej "kupujących" to pikuś! Trzeba się nauczyć udzielać odpowiednich odpowiedzi. Zawsze grzecznych, rzecz jasna. Jakby co, to mam kilka takich żelaznych w swoim repertuarze. ;>
OdpowiedzUsuńA makrofotograf słyszy: o fuj, robaki fotografujesz? ja bym się brzydziła... ;P
OdpowiedzUsuńoh fuj, te wstrętne robale ;))))
Usuńa to: zrób mi takie, ty masz to za darmo, więc co to za problem
OdpowiedzUsuńalbo po co ci płótno możesz przecież malować na kartonie od mleka
OdpowiedzUsuńhaha, dobre, ale fakt faktem, że często sama myślę podobne rzeczy:D
OdpowiedzUsuńI
Witam :)
OdpowiedzUsuńNiedawno miałam okazję sprzedawać moje prace na Targu Staroci.Wśród wielu osób które oglądały i bardzo im się podobało znalazły się dwie ..."perełki " Elegancka Pańcia ogląda z daleka moje prace.Mąż pyta na co patrzysz ? a ona na to : aaaa decoupage takie pomazane obrazki ...Aż starszy Pan , który wystawiał obok swoje skarby się obruszył.Pańcia chyba myślała , że głucha jestem ;) Drugi był starszy Pan. Ogląda mój chlebak i nagle pyta czy te obrazki mam luzem na sprzedaż :) Przy okazji zapraszam do mnie - pozdrawiam Basia ze Starego Kredensu :)http://starykredensdecoupage.blogspot.com/
Widzę, że wątek nie najnowszy za to bardzo ciekawy. Ja wspomnę o sytuacji gdy wręczając mi prezent urodzinowy w postaci kolorowanek dla dzieci i kredek jeden z gości rzekł "Wiedziałam, że Tobie na pewno się spodobają"
OdpowiedzUsuńnajczęściej zadawane pytania "a dlaczego to takie drogie? -bo się przy tym napracowałam. -Eee no tak , ale i tak drogie." albo ( ale to od znajomych, którzy lubią moje rękodzieło) "z jakiej planety przybyłaś? " he he he
OdpowiedzUsuńZ tym tekstem o studiach to jakieś nieporozumienie :-/ że niby jak jestem mgr to rękodzieło nie jest dla mnie?
OdpowiedzUsuń