Doczekaliście się! Zrobiłam film o moich ulubionych farbach akwarelowych Kuretake Gansai Tambi, które pojawiły się dzięki mnie w Na Strychu :D Zapraszam do obejrzenia filmu:
Te farby mają w sobie duuużo pigmentu. Dzięki temu są wydajne i mają pięknie nasycone kolory. Możecie zauważyć, że ciemniejsze odcienie są prawie nie do rozróżnienia (w pojemniczkach), bo mają tak bardzo skoncentrowany pigment.
2. Świetnie się rozpuszczają / nakładają na pędzel
Kilka sekund i farba jest na pędzlu! Bez mieszania, ruszania pędzlem itp. Na filmiku zrobiłam dokładnie tak: położyłam mokry pędzel na suchej farbie i poczekałam 5 sekund. Bajka. Kiedy o tym myślę, przypominają mi się najgorsze farby jakich używałam, które trzeba było mieszać i mieszać... Brrr!
Czy potrzebuję jeszcze jakiś kolorów? Może ciemne bordo (jak zwykle;), a może cielisty (tak na leniucha) ale poza tym tutaj jest wszystko, czego potrzebuję. Boski zestaw!
4. Opakowanie
Tutaj to będzie kwestia względna. Z jednej strony zdziwiłam się, że opakowanie jest papierowe ale z drugiej... jest wygodne w przechowywaniu, ładne, eleganckie... więc przyznam, że szybko się tym papierem przestałam przejmować. Opakowanie świetnie mieści się w płaskiej szufladzie (na opakowaniu kredek Inktense) :D
Każdy kolor farby ma swój pojemniczek (4,7x2,8x1cm), który jest tak duży, że możemy w nim zmieścić włosie nawet sporego pędzla.
6. Nie zakrywają konturów
Farby są mocno napigmentowane i jeśli dłużej je pomieszamy z wodą, to na pewno są kryjące ale jeśli rozwodnimy je bardziej - uzyskamy nadal nasycony ale transparentny kolor. Dla mnie jest to bardzo ważne, bo rysując np. mandale najpierw robię kontury, później koloruję. Szkoda by było, gdybym musiała marnować czas na poprawianie konturów po malowaniu.
Ten "dark grey" ("ciemna szarość") jest mało... ciemny :)) a oliwka (Olive) jest bardzo żółta (mogłaby być ciemniejsza jak na mój gust) ale ogólnie paleta na pierwsze wrażenie jest ciekawa. Tradycyjnie brakuje mi bordowego.
Test kolorów i ich nakładania/mieszania wykonałam na czarnym kartonie Canson oraz na papierze Canson Imagine Mixedmedia.
Test krycia. 1-kredka nałożona bezpośrednio na papier; 2 - kredka roztarta; 3 - kredka rozpuszczona
Kredki olejne Primy pozytywnie mnie zaskoczyły. Są nieźle napigmentowane. Kolory są fajne, a wygląd jest przyjemny. To nie zmienia mojego zdania o pastelach olejnych nakładanych na kartkę i zostawianych w tej formie (nie lubię tego, że się lepią itp.) ale do rozcierania i używania z wodą są na serio fajne.
Pamiętajcie tylko, że wszystko piszę z pierwszych wrażeń ;) zobaczymy, czy na dłużej przyjmą się w moich projektach.
Co myślicie o tych pastelach? Używaliście ich? Zastanawiacie się nad zakupem? Macie jakieś specjalne spostrzeżenia? Piszcie! :)
ScrapBerry's wypuściło ostatnio tusze pigmentowe oraz tusze Stains Ink i... to tyle z promocji. Wyobrażacie sobie, że firma nie zapewniła żadnego opisu nowego medium? Do pigmentowych nie potrzebny jest opis, nazwa "pigmentowy" wiele wyjaśnia ale Stains Ink? Czy tusz jest permanentny? Wodny, pigmentowy, rozpuszczalnikowy? Zero opisu, no ale ScrapBerry's postanowiło wszystko wyjaśnić naklejką na opakowaniu. Skoro etykietki są podobne do etykietek tuszów Distress (Ranger Ink), to domyślamy się, że tusz też będzie podobny. Zagranie na bardzo niskim poziomie ale zobaczmy, co ScrapBerry's wykombinowało. Obejrzyjcie filmik:
Opakowanie
Pierwsze uwagi nt. tuszu Stains Ink to uwagi na temat opakowania, w końcu to właśnie to poznajemy pierwsze. Opakowania nie są zaprojektowane z myślą o przechowywaniu jeden na drugim. Wieża z padów (o ile uda Wam się ją ułożyć) zaraz się rozleci chyba, że co drugi tusz przekręcicie o 45stopni względem reszty. Wtedy nie runie na stół, przynajmniej przez chwilę ;)
Błędne oznaczenia kolorów na opakowaniach
Druga uwaga - to mnie wprost zbulwersowało :P Etykietki nie pasują do koloru tuszu! Wyobrażacie sobie, że kupujecie jasnoróżowy tusz, a on okazuje się być mega nasycony? (Pokazuję to od momentu 4:55 na powyższym filmiku.) Fiolet i zieleń też są ciemniejsze niż pokazano na opakowaniu choć tu różnica jest mniejsza niż w przypadku różu. Reszty nie miałam okazji sprawdzać. Może ScrapBerry's chciało nam zapewnić wzrost adrenaliny - niespodzianka po otwarciu opakowania - czy kolor bardzo się różni czy nie? ;) Koniecznie dajcie mi znać jak inne kolory, jestem bardzo ciekawa.
Kolory
Kolory przypominają mi flamastry dla dzieci. Większość najtańszych flamastrów ma bardzo zbliżone kolory i właśnie w taką paletę wstrzelają się Stains Ink. Kolory Distressów - wydaje mi się - dużo bardziej przemyślane, naturalne ale to już indywidualna kwestia - co kto lubi.
Reagowanie na wodę
Distressy są znane ze świetnej współpracy z wodą. To dzięki temu możemy uzyskać masę fajnych efektów. Stains Ink gorzej się rozprowadzają za pomocą wody. Tusze na poniższym testerze (patrz video) rozmywałam chwilę po nałożeniu bezpośrednio z poduszki na papier Canson Mixedmedia.
Reagowanie na wodę - test II
Jedną z najpopularniejszych technik z Distressami jest potuszowanie powierzchni, następnie spryskanie jej wodą i zebranie jej wraz z barwnikiem ręcznikiem papierowym. Bardzo lubię ten efekt i wykonałam go na kartce obok. Możecie zauważyć, że fiolet w połączeniu z wodą stał się różowy. Na obrazku strasznie źle to widać, jednak na video jest to wyraźniejsze. Myślałam, że będzie na odwrót i to właśnie na zdjęciu różnica w odcieniu będzie od razu zauważalna jak na żywo.
Poniżej kolorowanie z paletki. Nie zwracajcie uwagi na wyjścia za kontur itp ;) nie starałam się stworzyć arcydzieła, a wypróbować kolorowanie Stains Inkami. Samo kolorowanie raczej się nie różni. Mogę znów napisać, że wolę paletę kolorystyczną Distressów (choć tu lepiej byłoby do zieleni Stains Ink porównywać odcień Distress Ink Pine Needles, niestety aktualnie nie jestem w jego posiadaniu).
Stemple 3rd Eye zaprojektowane przeze mnie.
Trzeba przyznać, że odbitki zrobione Stains Ink są wyraźniejsze niż Distressami. Plus w porównaniu tych produktów ale Stains Ink i tak nie pobijają innych tuszów do stemplowania np. Versa Fine z Tsukineko ;)
Nie mam jak zmierzyć wydajności Stains Ink w porównaniu do Distress Inków ale przyszedł mi do głowy jeszcze jeden test ;)
Na początku przygody ze scrapbookingiem sama kupowałam kosteczki tuszu pigmentowego po złotówce lub 1,50zł ale na szczęście człowiek się uczy na błędach i dzięki gigantycznemu zwiększeniu oferty tuszów na rynku oraz nabraniu doświadczenia zmieniłam używane produkty. Wolę wydać więcej ale mieć pewność, że medium z którym pracuję ma jak najlepsze właściwości. Chodzi mi o wygodę użycia, wygląd zastosowanego produktu oraz jego wytrzymałość. Zastosowanie wysokiej jakości produktów (m.in. tuszów) gwarantuje nam świetny wygląd pracy na długo.
Do sprawdzenia odporności na światło (i być może po części też temperaturę - czytaj dalej) posłużył mi tester z sercami i kwiatami pomalowanymi tuszami Distress oraz tuszami ScrapBerry's (który już widzieliście powyżej). Zakryłam po połowie każdego wzoru czarnym brystolem, by mieć obszar kontrolny, do którego możemy się odnieść. Kartkę przykleiłam do szyby okna. Mam okno z widokiem na wschód, troszkę obrócone na północ - jest to przyczyną tego, że słońce w pokoju mam bardzo rzadko, zazwyczaj tylko latem i to nie na długo, więc tester nie był wystawiony na ekstremalne warunki. Kartka wisiała w oknie od 11. lutego do 18. marca 2015r. Szczerze mówiąc miała tam powisieć dłużej ale kiedy w środę z ciekawości spojrzałam czy coś widać... no cóż, dłużej czekać nie ma sensu, bo niewiele by to zmieniło. Tusz Scrapberry's nie wytrzymał nawet pięciu tygodni. Bardzo ważne: należy wziąć pod uwagę, że tester dotykał szyby i być może również jej temperatura miała wpływ na zachowanie się kolorów. Dokładniej sprawę ujmując - na skrzydle została odrobina zielonego, próżno doszukiwać się fioletu i różu. Dla porównania tusz Distress - wystąpiło delikatne rozjaśnienie w górnej środkowej części stempla z sercem, poza tym nie zauważam różnicy. Dodam, że bazą testera jest papier Canson MixedMedia i żaden motyw nie został zabezpieczony w żaden sposób.
Jeśli Was to ciekawi - tak wyglądał tester po zdjęciu z okna, możecie więc zobaczyć które obszary były osłonięte przed światłem słonecznym.
Z tego testu można wywnioskować jedno: jeśli macie Stains Ink z ScrapBerry's - nie używajcie ich do projektów, które są wystawione na światło słoneczne.
- - - - - - koniec fragmentu dodanego 22. marca 2015r. - - - - - -
Osobiście zostaję przy Distressach, a Wy? Używaliście już Stains Ink? Jak wrażenia?
Na akwarele "Simply" z Daler-Rowney trafiłam podczas poszukiwania zestawu, który fajnie sprawdziłby się podczas spotkań craftowych, podróży itp. Nie znalazłam o nim w internecie prawie nic! Tylko zwięzłe opisy producenta / sklepu. Żadnej palety, żadnych opinii. Pora uzupełnić tę lukę.
Zestaw składa się z trzydziestu sześciu krążków / pastylek oraz pędzelka w opakowaniu, którego pokrywka może służyć jako paletka (ma 36 wgłębień). Zestaw wygląda bardzo kusząco, zawiera różne odcienie kolorów wliczając pastelowe oraz "brudne".
Opakowanie ma średniej jakości zawiasy (chyba, że miałam pecha i trafiłam na uszkodzony egzemplarz), pędzelek nie powala i trudno się wyjmuje z opakowania... Akwarelki mają mało nasycone kolory, Po wyschnięciu są chropowate i nietrwałe. Co znajdziecie w opisach sklepów? "Idealne dla początkujących". "Akwarele marki Daler-Rowney to piękne, transparentne kolory o
doskonałych właściwościach malarskich. Intensywne barwy można ze sobą
łączyć dla stworzenia unikalnych odcieni. Wydajne, każda pastylka
umieszczona jest w wysokim slocie, dzięki czemu łatwiej zachować
czystość w opakowaniu." Wysokie sloty na plus. Zgadzam się, że farby można łączyć dla otrzymania unikalnych odcieni ;) ale reszta... nie...
Czas na palety kolorystyczne. Jeśli nie obejrzeliście powyższego video, to chcę Was powiadomić, że pierwsza (ta po prawej) paleta powstała po mieszaniu farby z wodą w standardowym przeze mnie czasie, jednak widać, że te akwarelki potrzebują więcej czasu na nabranie koloru. Druga paleta (ta po lewej, uzupełniłam tylko niektóre kolory) pokazuje jak kolor wygląda po dłuższym mieszaniu. Niestety kolory nie są trwałe, należy je zabezpieczyć, bo się ścierają (zob. video).
Z tymi farbkami wykonałam tylko jedną pracę, mandalę "rainbow flower". Farbki są znacznie kryjące, więc musiałam rysować kontury jeszcze raz... Jak sklep może je określić jako transparentne? Żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia przed ich poprawieniem ale patrząc na powyższe palety dobrze widzicie, że farby nie są transparentne. Resztę mandali pomalowałam innymi mediami, a te poniższe podkolorowałam i uzupełniłam wzorami z cienkopisów. W tym wypadku wolę żywe kolory.
Zważywszy na to, że od farb oczekuję żywych, transparentnych kolorów... te farby to nie jest dla mnie najlepszy wybór. W zasadzie nie wiem komu mogłyby się spodobać...
Mieliście okazję je przetestować? Używacie ich? Dajcie znać, co o nich myślicie!
Z białymi tuszami jest problem. Niestety. Przynajmniej jeśli chodzi o znalezienie dobrego białego długopisu/pisaka oraz dobrego białego tuszu do papieru. Idealny biały tusz do metalu, szkła itp. już znam (jeśli przeoczyliście post o StazOn Opaque, zapraszam: [klik]). Na papierze nie wygląda to jednak tak różowo (lub nomen omen biało).
Chciałabym Wam przedstawić moje wnioski z porównania paru białych tuszów (i podobnych produktów), na które wpadłam przeglądając oferty sklepów lub które podsunęliście mi Wy. (Na początku była to notka z czterema tuszami ale w miarę upływu czasu nadesłaliście mi informacje i zdjęcia innych produktów, ja też testuję nowe rzeczy, więc w podsumowaniu jest trochę więcej produktów niż w filmiku)
Zdjęcie odbitek na papierze czarnym Canson (zwykły czarny blok), papierze Canson Mixedmedia oraz na papierze z kolekcji "Kolorowa Łąka" Galerii Papieru
Podsumowanie
Tuszową czwórkę podzieliłabym na dwie grupy. Pierwsza to tusze Tsukineko które są mniej kryjące ale szybko schną oraz wolniej schnące ale lepiej kryjące Prima + Color Box.
Bardzo ładnie odwzorowuje szczegóły ale gorzej radzi sobie z pełnymi powierzchniami (nie są jednolite mimo równomiernego nałożenia tuszu). Nie grzeszy kryciem. Odbitki wykonane tym tuszem podczas testu były najbardziej transparentne ale pod względem krycia od Brilliance różni się tylko minimalnie. Szybko schnie.
Kryje minimalnie lepiej niż VersaCraft ale gorzej razi sobie z pełnymi powierzchniami (nie są jednolite mimo równomiernego nałożenia tuszu). Szybko schnie.
Porównując do innych tuszów - bardzo ładnie kryje. Tusz równomiernie pokrywa pełniejsze powierzchnie. Na czarnym tle ma ciepły (kremowy) odcień. Wielki minus za to, że tusz rozmazuje się nawet po długim czasie po stemplowaniu więc koniecznie należy go zabezpieczyć innym medium. Testery robiłam 6.10.2014 i tusz rozmazuje się nawet w dniu publikacji tego posta (12.11.2014), więc na pewno nie chodzi tu o dobre wyschnięcie ;) Kreda jest za słabo związana. Nie zauważyłam rozmazywania się tuszu kredowego Primy w przypadku koloru granatowego i rudego ale z czarnym też jest ten problem. Koniecznie napiszcie, jakie macie doświadczenia z kredowymi tuszami Primy.
ClearSnap Color Box Pigment Ink Frost White
Porównując do innych tuszów - bardzo ładnie kryje. Tusz równomiernie
pokrywa pełniejsze powierzchnie. Na czarnym tle ma zimny (błękitny)
odcień. Tusz wolno schnie ale po wyschnięciu nie rozmazuje się. Niestety nie do końca radzi sobie z pełnymi powierzchniami (nie są jednolite mimo równomiernego nałożenia tuszu, co daje trochę wodnisty efekt.
Farba do stemplowania 3D z Viva Decor
Spodziewałam się po niej fajerwerków, bo metaliczne wersje mi się szalenie spodobały. Odbija ładnie ale trzeba uważać, by farbę rozprowadzić równomiernie (nie miałam takiego wrażenia używając farb metalicznych z tej serii). Efekt jest niezły. Odbitka jest fajnie chropowata (to jest właśnie ten efekt 3d charakterystyczny dla farb z tej serii).
Stemplowanie białym tuszem na bieli
Daje bardzo fajny, delikatny efekt. Jeśli nie chce Wam się szukać idealnego eleganckiego papieru z lekką fakturą - postemplujcie zwykły biały papier. Idealne rozwiązanie do prac ślubnych, komunijnych itp.
Fotografia: Viva Decor 3D stamp paint na papierach Canson.
fotografia: odbitki stempli tuszowanych tuszem pigmentowym Nellie's Choice na papierach UHK Gallery oraz Galerii Papieru
fotografia: odbitki stempli tuszowanych tuszem pigmentowym Nellie's Choice na papierze do akwareli
Renata o tuszu: "Na czarnym papierze widać, że stempel kwiatka i liścia z 3rd Eye i
jednego stempla z Heyda jest widoczny, ale tusz nierównomiernie został
odbity na papierze.Wszystko zależy od nacisku jak odbijamy i miękkiej
poduszki tuszu oraz ile tego pigmentu zbierze się na stempel. jak widać
wzór jest widoczny ale z przejściowymi załamaniami koloru bieli. Na białym papierze widzimy, wyraźny odbity wzór kwiatka [...] pod określonym oświetleniem. Na tym [wzorzystym] papierze raczej jest mało widoczny. Wzór stempla gubi się."
Mam kilka Big Brush Penów ale na biały nie trafiłam. Karolina o markerze: "schnie szybko, łatwo zmywa się ze stempla, jest permanentny po wyschnięciu ok 2-3 sekund" Jeśli stawiacie na trwałość białych odbitek- weźcie pod uwagę markery Faber Castell! :) Tusz wygląda nieźle na jednolitych tłach, na tłach wzorzystych gubi się, a na białej powierzchni widać kremowy odcień ale za to można nim pisać na folii, zdjęciach itp. - fotka obok.
Dziękuję Karolinie i Renacie za podesłanie zdjęć i informacji! :)
Macie jakieś uwagi na temat białych tuszów? Polecacie konkretne białe tusze? Dodalibyście coś do mojego podsumowania?
Ilość rodzajów farbek 3D może onieśmielać, wiec postanowiłam stworzyć dla Was porównanie farbek, które miałam okazję używać.
Nie oceniam tutaj farbek. Wszystkie się różnią i wszystkie na pewno znajdą swoich wielbicieli.
Celem tego wideo jest pokazanie jak dane
preparaty zachowują się podczas zwykłego nakładania, bez specjalnych
zabiegów (choć o takich „zabiegach” też podczas video wspominam;)
Video about making pearls with different medias. It's in Polish but You can see different medias even without listening me ;)
To farbka do szkła, którą znalazłam w stacjonarnym sklepie. Kupiłam z ciekawości poznania nowego medium. Opakowanie niczym się nie wyróżnia a kolory... są strasznie mdłe, więc nie zachęcają. Okazuje się jednak, że kryjąca mdła farbka po wyschnięciu jest dużo ciemniejszym transparentnym kolorem. Super, tylko czemu nie ma oznaczenia kolorów na opakowaniu?... Perełki po wyschnięciu opadają ale mają bardzo ładny błysk.
Stamperia "Angel"
W tym preparacie BARDZO spodobały mi się kolory :D Kupiłam bakłażan i grafit z drobinkami. Od razu po nałożeniu wyglądają cudnie! Niestety po wyschnięciu nie zachwycają... :( Farbka bez drobinek nabrała satynowego wykończenia (w kierunku matu), a farbka z drobinkami stała się chropowata... a miało być tak pięknie...
Dp Craft - Farba 3D
Dostępna w trzech kolorach (na dn. 5.03.2015). Muszę przyznać, że jest ciekawa. Po
pierwsze: to nie są perełki w płynie. Kiedy nazwałam tak ten preparat,
dostałam informację, że to perełki wcale nie są. Efekt jest wypukły ale
raczej jak enamel dotsy, nie (pół)kuleczki. Faktycznie farba formuje się
w równe płaskie kropki, i - co jest bardzo fajne - formuje się łatwo.
Nawet nie musicie się starać. Testowałam tylko srebrną farbę, i mogę
napisać, że efekt końcowy totalnie skojarzył mi się z metalem,
metaliczną folią. Od razu pomyślałam też o tworzeniu albumów - uważam,
że takie płaskie kropki byłyby idealne do albumów! Osobiście czekam na
niemetaliczne wersje - najlepiej czarną, czerwienie, bordo... ;)
Ciekawostka
- farbka zamyka się jak marker, nie zakręca się. Zastrzeżenia? W opisie
produktu można znaleźć informację "Po wyschnięciu trwała, twarda
powierzchnia". Chyba inaczej rozumiem twardą powierzchnię... kropki
można zarysować paznokciem... w takim stopniu jak inne preparaty tego
typu.
Perlen Pen Magic
Wydaje mi się, że Perlen Pen Magic to przezroczysty preparat z drobinkami o różnych kolorach. Jeśli się mylę - i w tej serii dostępne są też farby 3d o kolorowej bazie - dajcie znać!