Męska Warszawa

Jednym z konkursów na Art In Town był konkurs na męską pracę, który został zorganizowany przez Lemonade. Powszechnie z pojęciem "męska praca" kojarzą się brązy, szarości, niebieski, trybiki, narzędzia, ryby... Takie trochę stereotypowe myślenie... Powiem Wam, że o ile kwiatowych projektów pewnie męskimi bym nie nazwała, to kiedy patrzę na prace w założeniu męskie - często pytam - dlaczego to jest męskie? Taki mam konflikt wewnętrzny ;)

 

Bazę tej pracy wykonywałam krok po kroku, przez dłuższy czas. Na panel płócienny nakleiłam całą masę znaczków pocztowych mozolnie wycinanych z kopert (pokryłam nimi cały panel). Znaczki były gessowane, malowane farbami, tuszowane... Zależnie od nastroju nadawałam im trochę inny klimat, aż do dnia przed AIT, kiedy to postanowiłam, że będą tłem dla fotografii, którą dostałam razem z innymi rodzinnymi fotografiami od mojej cioci. Oczywiście nie użyłam oryginału - fotografie zeskanowałam i wywołałam. Jeśli nie rozpoznajecie - na zdjęciu jest Pałac Kultury. Chciałabym wiedzieć, który to rok.

Szał twórczy trwał część nocy ale nie skończyłam wtedy tego projektu. Pracowałam nad nim też rano i w drodze na imprezę - tuszowałam tło jeszcze w tramwaju, bo było za jasne ;)

Może to wspomnienie starego zegarmistrza o Warszawie? Do kogo pisał te wszystkie listy? 

Jest mi bardzo miło, bo konkurs wygrałam! :) Dzięki czemu weszłam w posiadanie kolekcji "This is a man's world", która od jakiegoś czasu była na mojej liście "must have"! Kolekcję wykorzystałam już do zrobienia stron grudniownika 2015 i okładki albumu ślubnego znajomych ale to na pewno nie koniec ;) Spodziewajcie się więcej (nie) męskich projektów!