Aphids and new Once Upon a Sketch challenge
Last summer I had a problem with my herbs window garden... I bought seedling of sage and later turned out that there was aphids... ugh... and
they moved to the rest of my herbs... I wanted to fight! I've tried to kill them with milk
and garlic - that's natural and safe way to get rid of these mean bugs but it
didn't work for my herbs :(
after some time of spraying with watered milk and water after soaking garlic (and putting garlic onto soil too) I just
throw all plants away... I wondering about planting herbs this year, without seedlings, just with seeds. We'll see. Last 2 or 3 years I had
bad luck to plants... :/ Anyway I think that photo is quite funny:
Ostatniego lata miałam problem z mszycami w moim parapetowym ziołowym ogródku. Kupiłam sadzonkę szałwii... po jakimś czasie okazało się, że były w niej mszyce, które przeniosły się na resztę parapetu... Obrzydlistwo! Chciałam je pomordować za pomocą rozwodnionego mleka i wody, w której moczył się czosnek (to bezpieczne sposoby na mszyce w przypadku roślin, które się je). Zraszałam je mieszankami... ale coś mi nie wyszło i w końcu wywaliłam cały ogródek... :( Chciałabym wrócić w tym roku do parapetowego ogrodu ale z zasadą - zero sadzonek! - wszystko z nasion. Zobaczymy. Ostatnie 2-3 lata nie obfitowały w ogrodnicze sukcesy... ok, było mizerzie. :/ Tak czy inaczej... myślę, że zdjęcie ze skrapa jest całkiem zabawne:
Ostatniego lata miałam problem z mszycami w moim parapetowym ziołowym ogródku. Kupiłam sadzonkę szałwii... po jakimś czasie okazało się, że były w niej mszyce, które przeniosły się na resztę parapetu... Obrzydlistwo! Chciałam je pomordować za pomocą rozwodnionego mleka i wody, w której moczył się czosnek (to bezpieczne sposoby na mszyce w przypadku roślin, które się je). Zraszałam je mieszankami... ale coś mi nie wyszło i w końcu wywaliłam cały ogródek... :( Chciałabym wrócić w tym roku do parapetowego ogrodu ale z zasadą - zero sadzonek! - wszystko z nasion. Zobaczymy. Ostatnie 2-3 lata nie obfitowały w ogrodnicze sukcesy... ok, było mizerzie. :/ Tak czy inaczej... myślę, że zdjęcie ze skrapa jest całkiem zabawne:
I used old calendar page, awesome Scraps of Darkness Kit and honeycomb stamp from 3rd Eye here.
Użyłam tu strony z kalendarza, zestawu Scraps of Darkness i stempla - plastrów miodu - z 3rd Eye.
AND! What is great pleasure - it's page made as a Guest at Once Upon A Sketch challenge blog :) Great thing - Scraps of Darkness is a sponsor this month so You can win amazing SOD Kit at OUAS! PONADTO! Użyłam tu marcowej mapki Once Upon a Sketch! Razem z innymi dziewczynami ze Scraps of Darkness pojawiłyśmy się na OUAS jako Goście :) Za to Wy, biorąc udział w wyzwaniu, możecie wygrać zestaw SOD!
Wish You great week!
Świetny scrap :) Też planuję w tygodniu wybrać się po nasionka :D
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na scrap:) Aż kipi kolorami i energią! Trzymam kciuki za ogródkowe sukcesy:)
OdpowiedzUsuńDryszko!!! U Ciebie już wiosna :))) budzimy się do życia ;) cudne kolorki, energetyczne bardzo
OdpowiedzUsuńCudeńko!
OdpowiedzUsuńBonjour Drycha...
OdpowiedzUsuńJe te montre mes essais, j'avance grace à tes vidéos.
http://maryann-scrap.blogspot.fr/2013/03/nouveau-canevas-mixed-media.html
Mille fois merci.
Bonjour de France.
This is wonderful, love it!
OdpowiedzUsuńWow! This is sooooooooooooooooooooo cool! Love everything about it!
OdpowiedzUsuńCo za obłędne kolory!
OdpowiedzUsuńI am not much of a scrapbooker myself but I LOVE your LOs and all the awesome texture you create with them! And the close up images are just stunning!!!
OdpowiedzUsuńHugs,
die amelie x