Gelatos - zamienniki czyli dlaczego kredki dla dzieci nie przebijają kredek artystycznych?
I've heard some time ago that paints in sticks for kids are good substitutes for Gelatos. Well, I had to do research and try these! Of course Gelatos rocks!!! Anyway, I made this comparison for my blog's readers to show why's that. These crayons are available in Poland so I'm not sure if You're interested with translation? You can find video (with subtitles!) about Gelatos [here].
Oto punkty mojego eksperymentu:
- malowanie na sucho,
- malowanie na mokro,
- rozpuszczanie kredek na namalowanym obrazku,
- rozcieranie kredek na papierze,
- jak kredki zachowują się na ciemnych powierzchniach,
- praca na powierzchniach z fakturą,
- jak kredki zachowują się na tkaninie,
- stemplowanie kredkami,
- mieszanie kolorów na różne sposoby.
Zapraszam do obejrzenia filmiku:
(polecam pełny ekran i najwyższą jakość video)
Poniżej podglądy moich kart - testerów:
Porównanie ogólne czyli (od góry) rozcieranie kredki, rozmywanie (rozpuszczanie wodą) narysowanych wzorów, rysowanie na sucho, rysowanie mokrą kredką:
Wnioski:
1: pozostałe kredki nie pobijają Gelatosów pod względem rozcierania koloru na kartce. Gelatos rozciera się idealnie, co daje nam duże możliwości podczas cieniowania i mieszania kolorów.
2: Tylko wzory narysowany Gelatosami możemy rozpuścić w pełni. Wzory namalowane pozostałymi kredkami nie rozpuszczają się całkowicie.
Porównanie krycia na ciemnych tłach / praca na teksturze
uwaga 1: Różne kolory mogą kryć w różnym stopniu. Ja porównałam biel oraz żółty.
uwaga 2: Colorino nie mają w swojej palecie białej kredki (sama nie miałam w zestawie, nie znalazłam białej kredki Colorino przez wyszukiwarkę internetową, więc albo faktycznie takiej nie ma albo nieźle się małpa schowała;)
wnioski:
1: Colorino kryją najsłabiej.
2: Gelatos ładniej pokrywa wystające elementy faktury.
3: Gelatos ładniej / lepiej kryje wyglada po rozpuszczeniu oraz po roztarciu.
Praca na tkaninie
wnioski:
1: Gelatos ładniej pokrywa wystające elementy faktury, nie zapycha włókien
2: Gelatosy (lepiej niż inne kredki) rozchodzą się po tkaninie po dodaniu wody
Stemplowanie
wnioski: Podczas tej próby Playcolor i Colorino miło mnie zaskoczyły. Efekty są porównywalne.
Mieszanie kolorów
wnioski:
1: Gelatosy mieszają się idealnie za każdym razem (mieszanie przez rozcieranie, mieszanie na mokro i mieszanie kredkami)
2: kredki Playcolor nie rozcierają się, więc mieszanie kolorów tym sposobem jest niemożliwe. Ciężko jest mieszać kolory kredek Playcolor za pomocą innych sposobów.
3: Kredki Colorino mieszają się nieźle ale nie idealnie.
Podsumowanie
Kredki wodorozpuszczalne Colorino Twist Up oraz Instant Playcolor nie zastąpią Gelatosów.
Mogą być fantastycznymi kredkami dla dzieci, do czego zostały stworzone (bez względu na to, czy wybierzecie Instant Playcolor kierując się tym, że dziecko może nawet leżeć na części rysunku i trudniej mu się będzie ubrudzić, czy kredki Colorino stawiając na większe pole manewru np. podczas mieszania kolorów) ale nie zastąpią Gelatosów. Świadczą o tym wnioski powyższych eksperymentów oraz fakt, że Gelatosy mają dużo większą paletę kolorystyczną obejmującą też sztyfty metaliczne.
Prawda jest taka, że Gelatosy nie kosztują tyle co kredki świecowe z kiosku ale są to wysokiej jakości sztyfty pigmentowe, które wykorzystacie na wiele sposobów. Za jakość się płaci :) Nie tylko ilość dostępnych kolorów wywyższa Gelatosy. "Zamienniki" są gorsze biorąc pod uwagę rozcieranie, mieszanie kolorów, rozpuszczanie na rysunkach, barwienie tkanin, krycie na ciemnych tłach oraz to, jak wyglądają na teksturze. Tylko stemplowanie było porównywalne.
Nie zapomnijcie udostępnić tego postu znajomym! Na pewno znacie wiele osób, które Gelatosów jeszcze nie znają lub chętnie by je wypróbowały ;)
Może sami wcześniej porównywaliście te produkty? Jakie macie wrażenia? Podobne o moich?
bardzo ciekawe :) dzięki!
OdpowiedzUsuńchoć mnie by interesowało raczej porównanie z innymi wodorozpuszczalnymi kredkami artystycznymi (Neocolor II - http://www.carandache.com/m/la-couleur/enfants/les-pastels/neocolor-ii/index.lbl?lang=en, które u nas są trudno dostępne, czy Inktense - http://www.pencils.co.uk/productlist.aspx?mid=1338)
z gelatosami nie miałam jeszcze możliwości pracować, tak tylko "na oko" mam wrażenie, że szybko się zużywać będą, ale to oczywiście mówię jedynie na podst. obserwacji filmików. mam za to kilka kredek Neocolor II i mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że są rewelacyjne - świetnie się rozpuszczają, całkowicie, i mają niesamowicie piękne, intensywne kolory po rozpuszczeniu. rozcierają się też nieźle, choć raczej nie korzystam z tej opcji. i chętnie bym dokupiła więcej kolorów, ale nie wiem gdzie ;)
To porównanie zrobiłam dla tych, którym szkoda wydać trochę więcej na Gelatosy :)
UsuńKredki Inktense są FANTASTYCZNE, mam 3 w sztyftach, ołówkowych mam więcej i chcę więcej! W sumie to sztyftów za jakis czas się pozbędę, bo nie za bardzo mi sią potrzebne w tej formie... Ołówkowych używałam w większości rysunków, które znajdziesz na
moim fanpage
Inktense jeśli miałabym porównywać - to do kredek akwarelowych ale o większym skoncentrowaniu barwnika. W ogóle nie porównywałabym ich do Gelatosów.
Na Neocolor II jeszcze nie trafiłam - dzięki za informacje! Wygoglałam na szybko i znalazłam... zestaw 30szt. za 199zł O.O Totalnie mnie nie zachęca tym bardziej, że kredki woskowe i świecowe, pastele olejne nie należą do moich ulubionych... Może kiedyś, kiedy będą gdzieś na szt. - zainteresuję się nimi.
Z kredek artystycznych jeśli chodzi o porównywanie do Gelatosów, przychodzą mi na myśl sztyfty Derwent Artbar ale jeszcze nie zebrałam się do zakupu ich, więc mogę się tylko domyślać co i jak.
kredki Neocolor II są bardzo popularne i cenione za oceanem i w UK, często je na blogach widuję. normalnie można je kupić na sztuki, mnie się udało dopaść w jakimś plastycznym w wyprzedaży, ale teraz to tylko w zestawach w cenach faktycznie kosmicznych...
OdpowiedzUsuńi możliwe, że pomyliłam Inktense z Artbarami, nie miałam do czynienia ;)
Nie piszę, że Neocolor są złe... Po prostu wolę najpierw wypróbować Artbar niż wyszukiwać droższych neocolorów za granica albo po plastykach :) Narazie jednak szaleję z Inktense i różnego rodzaju pisakami/markerami :D
UsuńŚwietny materiał :) Ja również mam porównanie- choć trochę przez przypadek;) Po prostu zanim dotarły do mnie gelatosy, postanowiłam wypróbować kredki syna. I zgadzam się z Twoimi wnioskami. Dodam jeszcze, iż wbrew pozorom kredki te szybko się nie zużywają- przynajmniej u mnie. Ale czytałam gdzieś wypowiedź jakiejś scraperki, że mgiełka starcza jej zaledwie do kilku prac. Więc być może jest to kwestia sposobu używania ;) Inktense... już jestem zaintrygowana! Widziałam piękne zestawy na Allegro, no ale trzeba mieć parę stówek na te, które bym chciała :)
OdpowiedzUsuńOj, sama najchętniej bym od razu obrała się do duuużego zestawu Inktense!!! Mrrrrrrrrrr.... Niestety taka możliwość odpada. Kupiłam sobie zestaw 12szt. na początek, później dokupiłam najbardziej potrzebne kolory na sztuki.
UsuńMgiełka na 3 prace? Może chodziło o Fireworks z Imagine Crafts, one mają 15ml