trzecie przesłanie.
Powinnam sobie wziąć do serca wszystkie z trzech przesłań tagowych, które ostatnio zrobiłam dla NaStrychu...
...i teraz ten.
I should take to heart all of the three tag messages that I recently done for NaStrychu ...
You can have what you want!
Give yourself a moment of forgetfulness.
... and this one:
You can have what you want!
Give yourself a moment of forgetfulness.
... and this one:
I feel like someone else did it - it's rather not my style...
Na blogu znajdziecie też listę użytych przeze mnie produktów.
I create that tag for NaStrychu's challenge - check blog to more information, look at other designers' works and list of products (only polish, sorry).
*
Tak już na marginesie - uwielbiam, kiedy muzyka mnie inspiruje! Nagle dostajesz kopa do działania i jak najszybciej chcesz znaleźć materiały o których myślisz; właśnie TO zdjęcie, konkretnie TEN papier... Przed chwilą byłabym bardziej skopana niż kopnięta... kiedy rzuciłam się na papiery, fotel (na którym siedziałam) prawie mi się przewrócił na otwartą komodę... Otwieraną jak szafka na buty, już widziałam, jak wpadam na drzwiczki i spadam z urwanymi na podłogę, a na mnie spada pudło z papierami... O losie... No ale czego się nie wytrzyma dla... sztuki to raczej nie... ale wiecie o co chodzi :) Gwoli ścisłości zdążyłam się odchylić ;)
Udanej soboty!
(Bez bolesnych poświeceń;)
By the way - I love when music inspires me! Suddenly you get a kick into action and as quickly as possible you want find the materials on which you think, concrete picture, concrete paper ... A moment ago I'd be more smashed than kicked... When I wanted to find the paper... chair (on which I sat), almost fell over into the open chest of drawers ... Open like the shoe cabinet, In my mind's eye I saw how I run into the door and fall with these to the floor, and how box of papers drop at me. Huh!!! Well, sacrifices for ... rather isn't art ... but you get the idea :) btw I'm ok, somehow saved myself from falling down;)
I wish you a wonderful Saturday!
(Without the painful sacrifices;)
I wish you a wonderful Saturday!
(Without the painful sacrifices;)
:D:D:D Widziałam już oczyma duszy tę tragedię - dobrze, że dopisałaś, że zdążyłaś się uchylić :) :* Tag - w istocie jak nie twój :) Ale świetny :)
OdpowiedzUsuńhohohoo!! jak tu bialo i jasno :D no normalnie nie wierze :D
OdpowiedzUsuńtag oczywiscie jak zwykle super - no i wyjatkowo ten post pasuje do nowego wygladu bloga;p
tag faktycznie inny jakiś ale i tak super ,a piszesz normalnie jak Hemingway... tak podajesz obrazy,że nie sposób nie przenieść się w to miejsce i w tę sytuację!:):)
OdpowiedzUsuńNo faktycznie on, jak od innej matki, ale to nie znaczy, że gorszy jakiś ;) Czasem trzeba ze swoich "ramek" wyjść i popróbować innego, żeby spokojnie móc wrócić na "stare śmieci" ;)
OdpowiedzUsuńMnie się ogromnie podoba :)
Pozdrawiam i dzięki za rady ad. foto. Ja noga straszna w tym, a do tego lewa ;)
Świetne jasne tagi! Tak mi się jakoś wiosenie kojarzą:) PS. Dobrze, że ten incydent z komodą zakończył się szczęśliwie:)
OdpowiedzUsuń